Newsy
03-11-2022 01:30
40 lat Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. Dziennikarstwo na zakrętach

20 marca 1982 roku 94 znanych dziennikarzy, byłych członków najpierw zawieszonego, potem rozwiązanego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich spotkało się by rozstrzygnąć o losach tysięcy polskich dziennikarzy. Był czas stanu wojennego. Trudny, skomplikowany, który w naszym zawodzie został boleśnie odczuty.

W 1951 roku powstało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, w miejsce zawiązanego jeszcze przed II wojną światową Związku Zawodowego Dziennikarzy, od 1938 roku Syndykatu Dziennikarzy Polskich. Na dwa lata przed wybuchem II wojny światowej powstało Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, jako organizacja zawodowo-twórcza. Wojna nie pozwoliła się mu rozwinąć. W owym 1951 roku, z woli ówczesnych władz politycznych powstało SDP, które szybko stało się silną organizacją zawodową, szczególnie po 1956 roku odgrywającą niezwykle ważną rolę w rozwoju zawodu, szkoleniach adeptów zawodu a także a może przede wszystkim zabezpieczającą warunki socjalne, zdrowotne i płacowe tej grupy zawodowej. Nie miejsce tu i czas, by omawiać szczegóły, zostańmy więc przy stwierdzeniu, że Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich było do stanu wojennego w 1981 niekwestionowaną strukturą ważnego w czasach PRL zawodu. Jeśli w stanie wojennym zawieszono a następnie zamknięto działalność Stowarzyszenia, a pełniło ono ważną rolę w życiu zawodowym i osobistym dziennikarzy, to nic dziwnego, że w owym marcu 1982 zawiązała się grupa inicjatywna powołania nowej organizacji dziennikarskiej pod nazwą Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, w skrócie SD PRL. Dość szybko, najpierw setki a po I Zjeździe tysiące dziennikarzy wstąpiło do Stowarzyszenia głównie z powodów bytowych. Na czele SD PRL stanął wrocławski dziennikarz, naczelny redaktor miesięcznika „Odra" redaktor Klemens Krzyżagórski. W Poznaniu zawiązał się szybko Wielkopolski Oddział SD PRL na czele z dziennikarzem „Gazety Poznańskiej" Leonardem Wąchalskim. I ja wstąpiłem do Stowarzyszenia, do dziś mam legitymację z nr 456. Do końca 1982 roku Stowarzyszenie liczyło 5375 członków, z czego 70 proc. stanowili byli członkowie SDP. Losy i koleje Stowarzyszenia są nie tylko interesujące, ale bardzo ważne dla naszego środowiska i rozwoju mediów w Polsce. Wspomnę jedynie, że w 1984 roku z inicjatywy SD PRL powstało „Prawo prasowe", które z niewielkimi zmianami obowiązuje do dziś.

24 października 2022 roku, w sali A Domu Dziennikarza przy ul. Foksal z inicjatywy, od 1990 roku Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczpospolitej Polskiej, jej przewodniczącego Jerzego Domańskiego i sekretarza generalnego Andrzeja Maślankiewicza oraz Zarządu Głównego, którego od kilku kadencji jestem członkiem, przy ścisłej merytorycznej współpracy z Wydziałem Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się sympozjum pod nazwą „Dziennikarstwo na zakrętach". Ważne i potrzebne podsumowanie istotnych dla zawodu czterdziestu lat.

Obrady otworzył Jerzy Domański – od 2000 roku przewodniczący SD RP. Merytorycznego wprowadzenia dokonał prof. dr hab. Janusz Adamowski, Dziekan Wydziału. Prof. dr hab. Robert Cieślak szeroko omówił „Konteksty powstania SD RP". Przypomniał o czasie, o politycznej komplikacji tamtego czasu i trudnej, w pełni racjonalnej decyzji środowiska o powołaniu zawodowo-twórczej organizacji. Ze strony aktywnej opozycji środowisko bardzo obrywało, ale potrzeba zawodowego i socjalnego zabezpieczenia grupy były silniejsza. Druga wypowiedź przygotowana i wygłoszona przez prof. dr hab. Tadeusza Kononiuka to „ Zawód dziennikarza między modernizmem a ponowoczesnością". Analiza postaw, zasobów intelektualnych grupy, przygotowania i wprowadzanie nowych środków wyrazu, rozwój potrzeb informacyjnych społeczeństwa obywatelskiego - to najogólniej rzecz ujmując elementy wypowiedzi referenta.

Dla pełni obrazu tamtego czasu i obecnego stanu i statusu stowarzyszenia odbyliśmy debatę w dwóch panelach. W panelu A wypowiedzieli się Andrzej Ziemski, Jacek Snopkiewicz, Józef Królikowski i Jerzy Byra a moderatorem był profesor Cieślak. Tezami do dyskusji były: - nowe stowarzyszenie wobec postępowego nurtu polskiego dziennikarstwa, - sytuacja środowiska Stowarzyszenia w momencie jego powstania, - stosunek do dorobku ideowego, moralnego i ideowego SDP, - cele polityczne założycieli i ich konteksty, - organizacyjny oraz ideowy potencjał SD RP (otwartość i zróżnicowanie poglądów), - dbałość o gotowość zawodową, rzetelność i wiarygodność, - pragmatyczne (socjalno-bytowe, zawodowe) cele stowarzyszenia w pierwszych latach działania.

Nie miejsce bym przytaczał wypowiedzi poszczególnych dyskutantów, pewnie będzie jeszcze okazja. Wspomnę jedynie, że Jacek Snopkiewicz, ówczesny bardzo aktywny wiceprzewodniczący zlikwidowanego w stanie wojennym Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oświadczył, że „powstanie SD PRL, późniejszego SD RP było czymś oczywistym i po czterdziestu latach racja zawodowa i ideowa jest po stronie Waszego Stowarzyszenia".

W panelu B uczestniczyli: Ryszard Sławiński, Marek Kuliński, Witold Juchniewicz, i Jerzy Domański. Krótkie wypowiedzi do tez: - dziennikarstwo zawód polityczny, - dostęp do informacji i krytyka prasowa, - udział w pracach legislacyjnych, - ustawa prasowa, - ustawa o zawodzie dziennikarskim, - weryfikacja dziennikarzy, - pauperyzacja zawodu, sytuacja materialna, w sposób ogólny stwierdzały, że obecnie nie ma praktycznie środowiska dziennikarskiego. Polska jest krainą dziennikarzy poszczególnych. Mimo starań, po roku 1990 nie udało się wywołać ustawy o zawodzie dziennikarza. Szkoda, bo Polska to jedyny kraj w Unii Europejskiej nie mająca zawodowej organizacji dziennikarskiej. Kilka istniejących jeszcze stowarzyszeń dziennikarskich, to rachityczne struktury na wymarciu. Ba, nie ma w Polsce prawnej definicji zawodu dziennikarza. Stwierdziliśmy, że zdezintegrowane środowisko dziennikarskie jest bardzo wygodne dla władzy, każdej władzy. Z silną organizacją zawodową rozmawia się trudno, z indywidualnymi nawet ważnymi żurnalistami łatwiej. Kiedy w 2003 roku Stowarzyszenie Dziennikarzy RP przygotowało, z pomocą poznańskich naukowców dr Jędrzeja Skrzypczaka i prof. dr hab. Jacka Sobczaka projekt ustawy o zawodzie dziennikarza, sami dziennikarze warszawscy, najważniejsi i najlepiej zarabiający „zawyli", że jest to atak na wolność słowa. Ówczesna władza powiedziała, że niepotrzebna jej jest jeszcze jedna korporacja. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które projekt ustawy obśmiało, w pół roku później podjęło próbę wprowadzenia swojego projektu. Z takim samym skutkiem jak nasza inicjatywa.

W czterdzieści lat od powstania SD RP, dziennikarze nie mają związku zawodowego. Nie mają osłony socjalnej i zawodowej. Zarabiają niewiele, redakcje zostały zdominowane przez pieniądz. Zawód, poza nielicznymi wyjątkami jest spauperyzowany a przez to bez znaczenia. W redakcjach „bohaterem" i najlepiej zarabiającym jest więc nie piszący, mówiący, pokazujący dziennikarz a specjalista od marketingu i reklamy. Ale to temat na inne opowiadanie.

Ryszard Sławiński

Newsy
24-04-2024
Jerzy Utkin - dziennikarz i poeta
Nasz stowarzyszeniowy kolega Jerzy Utkin to postać niezwykła i barwna, mogąca pochwalić się sporym ...
05-02-2024
Spotkanie z posłem
Z inicjatywy Wielkopolskiego Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej i przy ...
19-01-2024
Noworocznie i karnawałowo
Od wielu już lat, o tej porze roku członkowie naszego stowarzyszenia spotykają się ...
Najnowsze artykuły
05-11-2021
Wywiad z Jerzym Grupińskim
Spotkanie z Jerzym Grupińskim, poetą, krytykiem literackim, animatorem i ...
29-09-2020
Wywiad z prof. Lechem Nawrockim
Dr hab. inż. Lech Nawrocki jest emerytowanym profesorem Politechniki ...
30-07-2020
Wywiad z Krzysztofem Wodniczakiem
Z pomysłodawcą i współorganizatorem Wielkopolskich Rytmów ...
Najnowsze galerie

V Gala
Polskiej Mody


3-09-2015

Rejs "Białą Damą" po Warcie


8-08-2015
Copyright (c) 2008-2024 by LT Media Net Sp. z o.o.